pl en

Ania (23 lata), Witalij Iwanowycz (83 lata, dziadek), Tetiana (48 lat, mama) z Kijowa

[Ania]  Nasza rodzina nigdy nie miała złego stosunku do Rosjan czy osób rosyjskojęzycznych, sami mówiliśmy po rosyjsku. Ale po tym wszystkim, co się wydarzyło, zaczęłam szanować każdy element kultury mojego kraju. Nie jestem w stanie teraz mówić po rosyjsku. 

Аня (23 р.), Віталій Іванович (83 р., дідусь), Тетяна (48 р., мама) з Києва

[Розповідь Ані]  У нас у сім’ї ніколи не було поганого ставлення до росіян чи російськомовних людей, ми й самі розмовляли російською. Але після всього, що сталось, починаєш шанувати кожну крихту культури своєї країни. Я не можу тепер говорити російською. 

[Ania] 

Nasza rodzina nigdy nie miała złego stosunku do Rosjan czy osób rosyjskojęzycznych, sami mówiliśmy po rosyjsku. Ale po tym wszystkim, co się wydarzyło, zaczęłam szanować każdy element kultury mojego kraju. Nie jestem w stanie teraz mówić po rosyjsku. 

Tak się złożyło, że moja rodzina wyjechała z Ukrainy przed wybuchem wojny. Mój ojczym dostał tu propozycję pracy i postanowił zabrać mnie, moją siostrę i moją mamę. W przeddzień wojny, 23 lutego, świętowaliśmy moje urodziny. A już następnego ranka dowiedziałam się, że Rosja spuściła rakiety na mój kraj. [płacze] Bardzo się bałam, pisałam codziennie do wszystkich, których znam. Ojciec mojego przyjaciela pracuje w Zakładach Lotniczych Antonowa, w dniu, w którym ich ostrzelano wziął wolne, dzięki temu przeżył. 

Ukraina i Rosja są ze sobą powiązane historycznie. Bardzo mi przykro, że ta narracja o bratnich narodach, która miała nieść radość, przyniosła tylko ból, cierpienie i zniszczenie. 

Nie patrzę w przyszłość. Mieliśmy pomysł, by wyemigrować, ale to zupełnie co innego, niż wyjechać z powodu wojny. Kiedy jesteś wyrzucony — nie masz innego wyjścia, tylko dopasować się do zastanych okoliczności. Czasami budzę się i myślę: „To nie jest moje łóżko” [płacze]. Kiedy widzę zdjęcia ukraińskich ulic, od razu myślę o przyjaciołach, rozmowach. Brakuje mi nawet uniwersytetu. 

Teraz chciałabym pracować na rzecz rozwoju mojego kraju, zrobię wszystko, aby mój kraj się odbudował. Jeśli będę tu przydatna, zostanę, jeśli nie, to wrócę.

 

[Mama Ani] 

Przebywając w Polsce, zdaliśmy sobie sprawę, jak bardzo kochamy nasz dom, że nie ma nic lepszego. Chcemy wrócić jak najszybciej.

 

[Dziadek Ani] 

Rosjanie niestety mają przewagę liczebną, a także więcej sprzętu. Ale nasi chłopcy dają z siebie wszystko. To niewiarygodne, że tak się stało, „bratnie narody”… To określenie nie ma żadnego znaczenia. Kiedy nasz przyjaciel, wojskowy z Krymu, zadzwonił do nas na początku wojny, moja żona powiedziała mu, że nie możemy już utrzymywać kontaktu.

Warszawa 06.05.2022 

[Розповідь Ані] 

У нас у сім’ї ніколи не було поганого ставлення до росіян чи російськомовних людей, ми й самі розмовляли російською. Але після всього, що сталось, починаєш шанувати кожну крихту культури своєї країни. Я не можу тепер говорити російською. 

Мого вітчима запросили сюди на роботу ще до війни, і він забрав нас із собою: маму і мене з сестрою. 23 лютого ми святкували мій день народження, а наступного ранку я дізналась, що Росія обстріляла ракетами мою країну. [плаче] Мені було дуже страшно, я писала всім знайомим щодня. Батько моєї подруги працює на заводі «Антонов». Саме в той день, коли завод обстріляли, він узяв вихідний, тож йому пощастило лишитися в живих. 

Україна і Росія сильно пов’язані історично. Мені дуже прикро, що наратив про «братні народи», який мав приносити радість, приніс лише біль, страждання і розруху. 

Не бачу зараз майбутнього. Раніше були ідеї емігрувати, але це зовсім інше, ніж коли ти виїхав через війну. Коли тебе випхали, і ти не маєш іншого шляху, а можеш лише адаптуватись до обставин. Інколи прокидаюсь і думаю: «Це не моє ліжко». [плаче] Коли бачу фотографії рідних вулиць, одразу згадую друзів, спілкування. Сумую навіть за університетом. 

Зараз я хотіла б займатися розвитком своєї країни. Я зроблю все, щоб допомогти своїй країні відбудуватись. Якщо я буду корисною для своєї країни тут, я залишусь, якщо ні — поїду назад.

 

[Розповідь Аніної мами] 

Перебуваючи тут, ми зрозуміли, як сильно любимо наш дім, що нічого кращого за нього немає. Ми хочемо повернутись якомога швидше.

 

[Розповідь Аніного дідуся] 

Перевага, на жаль, на боці росіян, в плані численності й техніки. Але наші хлопці віддаються на повну. Неймовірно, що таке сталось, це ж був «братній народ». Але цей термін, звісно, вже не актуальний. Коли наш друг, військовий із Криму, подзвонив нам на початку війни, моя дружина сказала йому, що наше спілкування тепер неможливе.

Варшава 06.05.2022

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce lub konfiguracji usługi.

Akceptuj